Autor: Anthony Burgess
Wydawnictwo: Vis-a-vis Etuida
Gatunek: Fantastyka
Rok wydania: 2007
Akcja Mechanicznej Pomarańczy rozgrywa się w bliżej nieokreślonym miejscu i czasie. Czytelnik może co prawda sugerować się brytyjską narodowością autora, jednak fabuła powieści może rozgrywać się w każdym mieście na świecie. Bohaterem jest Alex - przywódca młodocianej grupy chuliganów. Za brutalne zabójstwo trafia do więzienia, gdzie poddany zostaje nowatorskiej terapii mającej na celu zmianę jego osobowości. Z brutalnego, zdemoralizowanego i pozbawionego skrupułów oprycha zamienia się w przykładnego obywatela. Czy jednak przemiana, której doświadczył naprawdę jest dla niego wybawieniem, czy może karą za popełnione przestępstwa?
Powieść Burgessa zyskała na popularności za sprawą filmowej adaptacji w reżyserii Stanleya Kubricka, który mimo że nadał produkcji nieco surrealistyczny klimat, to jednak starł się wiernie trzymać fabuły pierwowzoru. Mimo to brutalne opisy przestępstw dokonywanych przez Alexa w powieści nie szokują tak mocno, jak sceny w ekranizacji. Burgess przede wszystkim skupia się na problemie, dla Kubricka zaś równie ważna co treść, była przejaskrawiona i pełna przemocy forma. Oczywiście nie można powiedzieć, że książka jest od niej wolna. W zasadzie emanuje nią na każdej stronie, ale dzięki temu czytelnik ma dużo większy dylemat moralny w ocenie utworu. Autor nie określa jednoznacznie postępowania żadnego z bohaterów. Opisuje tylko sytuacje i pozwala odbiorcy ocenić jak daleko można się posunąć, żeby osiągnąć określony skutek.
Plakat do filmu Mechaniczna Pomarańcza w reżyserii Stanleya Kubricka |
Burgess opiera swą historię na motywie antyutopii. Świat przedstawiony mimo pozornego porządku jest pełen chaosu, w którym tylko silny ma coś do powiedzenia. Państwo jest bezradne wobec grasujących wokół band młodych przestępców. Na pierwszy rzut oka taka przyszłość zdaje się być nierealna. Wszechobecna przemoc i brutalność odpychają. Jednak z każdą przeczytaną stroną zdajemy sobie sprawę, że wokół nas ciągle dzieją się podobne przypadki. Może nie są tak nasilone w jednym miejscu, jednak przyszłość przedstawiona w wizji Burgessa wcale nie jest elementem fantastycznym i to właśnie najbardziej przeraża w tej książce, która nie traci swej ponadczasowości. Burgess oddaje w ręce czytelnika rozprawę na temat dobra i zła, wolności jednostki oraz wyborów, jakie człowiek ma prawo dokonywać. Pytanie - w jaki sposób władza może radzić sobie z przestępczością? Czy cel uświęca środki? Czy można kogoś zmusić do czynienia dobra? Gdzie jest granica moralności, której nie można przekroczyć? Niestety nie otrzymujemy jednoznacznych odpowiedzi i mimo, że człowiek posiada wolną wolę, to w tej sytuacji pojawia się motyw winy i kary. A może mechaniczne zmuszenie przestępcy do postępowania zgodnie z pewnym publicznym dobrem wbrew niemu samemu, to rodzaj najcięższej kary za popełnione przestępstwa? Odpowiedź na te dylematy każdy z czytelników musi odnaleźć sam.
Powieść Burgessa to istny lingwistyczny show, choć na początku strasznie razi stworzony na potrzeby książki język. Można by powiedzieć, że jest to jeden wielki bełkot rodem z tłumacza google. Z każdą przeczytaną stroną przyzwyczajamy się jednak do nowych wyrazów by z czasem odkryć, że czytanie idzie nam bardzo płynnie. Nie obejdzie się jednak bez kilkukrotnego czytania niektórych fragmentów. Autor stworzył eksperyment językowy korzystając z licznych zapożyczeń z języka rosyjskiego i niemieckiego. Nie wiem czy to przypadek czy celowe działanie, ale właśnie do tych państw można częściowo odnieść pewne wątki przedstawione w książce które przedstawione są przez pryzmat nazistowskich Niemiec i ZSRR. I tak jak do gestapo i KGB rekrutowani byli zwyrodniali przestępcy skorzy do przemocy i pozbawieni skrupułów, tak właśnie przedstawiona jest w powieści policja i sposób jej działania. Gdy Alex po mechanicznej przemianie wychodzi na wolność, dostaje łomot od byłych kolegów - przestępców, którzy dopiero co wcieleni zostali do służb. Manipulacja, narzucanie woli człowiekowi, pranie mózgu oraz przemoc wobec niepodległych władz to istotne, jeżeli nie najważniejsze sposoby postępowania totalitarnych rządów.
Alex (Malcolm McDowell) w scenie z filmu Mechaniczna Pomarańcza |
Za odbiór powieści w Polsce w dużej mierze odpowiedzialność brał na siebie tłumacz. Dostępne są u nas dwie wersje: z elementami rosyjskimi oraz angielskimi. Ja miałem okazję czytać wersję polsko-rosyjską w tłumaczeniu Roberta Stillera i mimo początkowych kłopotów ze zrozumieniem całość przyswoiłem ją sobie w całkiem przystępny sposób. Książka opatrzona jest także komentarzem tłumacza oraz słownikiem, dzięki czemu łatwiej ogarnąć wyrazy, których znaczenia nie można odgadnąć z kontekstu zdania.
Mechaniczna Pomarańcza to kontrowersyjna i obrazoburcza powieść, która angażuje i zaskakuje czytelnika. Trudno określić czy zaskakuje pozytywnie, czy negatywnie, lecz na pewno nie pozostawia go obojętnym. Świat ukazany w dziele Burgessa jest nietuzinkowy i potrafi przerazić swoją brutalnością oraz brakiem szacunku dla jakichkolwiek wartości. Autor paradoksalnie czaruje pretensjonalnym stylem, który idealnie komponuje się z wszechobecną brutalnością i agresją. Najtrafniej można ją podsumować o braciszkowie moi słowami: prawdziwy horror szoł.
-- tom571
Przypadek? Nie sądzę :) Nawet ten sam przekład niedawno czytałem... no, po łebkach, ale jednak.
Odpowiedz"Mechaniczną pomarańczę" znam jak na razie tylko z jej filmowej adaptacji. Miałam problem z tym filmem, dopóki nie przeczytałam jego bardzo ciekawej analizy: http://www.zbigniewleski.net/uploads/teksty_z_cyberforum/o%20mechanicznej%20pomaranczy.html
OdpowiedzMam nadzieję, że kiedyś uda mi się przeczytać książkę. W którym tłumaczeniu jeszcze nie wiem ;)
Heh, to już klasyka...
OdpowiedzWesołych Świąt Bożego Narodzenia!