Marvel's Agents of S.H.I.E.L.D
Twórcy: Jed Whedon, Maurissa Tancharoen
Obsada: Clark Gregg, Chloe Bennet, Elizabeth Henstridge, Ming-Na Wen, Brett Dalton, Iain De Caestecker i inni
Zdjęcia: David Boyd
Muzyka: Bear McCreary
Kraj: USA
Rok produkcji: 2013
Gatunek: Akcja, Sci-fi
Gdy w kwietniu 2008 roku do kin wchodził Iron Man, nikt chyba nie pomyślał, że świat wykreowany w komiksach, w kinie też rozrośnie się do podobnych rozmiarów. Wszystko rozpoczął Tony Stark wcielając się Iron Mana. Później był Hulk, Thor i Kapitan America. Wszystko to przypieczętowane zostało ich wspólnym występem w projekcie , pobijając rekordy oglądalności. Sukces Mścicieli można rozpatrywać w różnych aspektach. Faktem jest jednak, że popularność i zarobione miliardy przyczyniły się pośrednio do powstania także serialu związanego bezpośrednio z Universum Marvela. Produkcja Jeda Whedona jest serią osobnych historii, których bezpośrednim łącznikiem z kinową serią jest TARCZA i postać agenta Phila Coulsona, który tworzy oddział szybkiego reagowania, zajmujący się rozwiązywaniem problemów z którymi zwykłe służby nie dałyby sobie rady. Niestety kinowych superherosów na ekranie telewizora nie zobaczymy, jednak wiele wydarzeń przedstawionych w serialu ma dużo wspólnego z działalnością niektórych z nich.
Twórcy często kłaniają się w stronę fanów, ukazując wiele elementów i postaci z komiksów. Czasami trzeba się dobrze przypatrzeć, aby dostrzec pewne szczegóły. Niekiedy jednak bez znajomości komiksowego uniwersum pewnych rzeczy nie jesteśmy zobaczyć. Ekipa Coulsona lata nowoczesnym samolotem o nazwie "S.H.I.E.L.D. 616", co jest oczywistym odniesieniem do jednego z uniwersów Marvela o nazwie "Ziemia 616". W drugim epizodzie bohaterowie znajdują tajemniczy obiekt nazwany 0-8-4. Jak się później okazuje jest to element związany technologią Teseraktu, pozostawiony przez HYDRĘ - organizację która swojego czasu była głównym wrogiem TARCZY. Obiekt ten ukazany został w kontekście nowego wroga agencji, który w kolejnym odcinkach będzie się ujawniał. Ciekawostką jest także odniesienie do projektu Pegazus. Miejsce to jest nowoczesną placówką badawczą gdzie przeprowadzano badania na Teseraktem. Pokazane jest ono w scenie po napisach w pierwszej odslonie Thora, a także w początkowych wydarzeniach w Avengers. Główny wróg TARCZY opiera swoją technologię na bazie wirusa Extermis, którego widzowie mieli już okazję poznać w trzeciej odsłonie przygód Iron Mana. Twórcy puszczają oko także dla fanów Kapitana Ameryki. W jednaj ze scen filmu widzimy jak Howard Stark pokazuje prototyp samochodu unoszącego się w powietrzu. W taki właśnie sposób napędzany jest ukochany pojazd agenta Coulsona - Lola (Chevrolet Corvette). W siódmym epizodzie pada zaś nazwa Triskelion. Jest to główna siedziba S.H.I.E.L.D. Więcej na jej temat dowiemy się w najnowszej odsłonie przygód Kapitana Ameryki.
W ciągu tych dziesięciu epizodów możemy także odnaleźć nawiązania do wielu postaci. Przede wszystkim mimo, że serial związany jest komiksowym i filmowym uniwersum, to nie powstał na podstawie żadnego z komiksów. Postacie i historie połączone w jedną całość nawiązują do różnych odsłon komiksów i mają odniesienie do kinowej serii. Niestety do tej pory nie zobaczyliśmy w akcji filmowych superbohaterów. W pierwszym epizodzie mogliśmy tylko ujrzeć przebłyski z wydarzeń w Nowym Jorku, w drugim mamy nawiązanie do Kapitana Ameryki i HYDRY, a w dziewiątym bohaterowie sprzątali Londyn po bitwie Thora z Malekithem. W pierwszym epizodzie pojawia się Michael Peterson, którego możemy porównać do komiksowego Power Mana. W trzecim epizodzie pojawia się Franklin Hall, z komiksów znany jako Grawiton. W papierowej wersji do jego pokonania była potrzebna drużyna Avengers. W serialu ograniczono jego zdolności, aby agenci Coulsona spokojnie mogli go pokonać. Miejmy tylko nadzieje, że jego symboliczne zamknięcie na końcu epizodu zwiastuje późniejsze kłopoty. W czwartym epizodzie pojawia się bohater z potencjalnymi telekinetycznymi zdolnościami. Okazuje się to jednak nie prawdą, a twórcy kilkakrotnie potwierdzają, że w ich filmowym uniwersum nie ma X-Manów. Zwiastuje to także brak szans na wstąpienie do szeregów Mścicieli choćby Wolverine'a. Z drugiej zaś strony w kolejnym epizodzie pojawia człowiek ze zdolnościami pirotechnicznymi i mimo, że nigdzie nie pada słowo mutant, czy X-Man, to jednak widzowie dostają iskierkę nadziei, że może ten trend kiedyś ulegnie zmianie.
O sile serialu miało decydować osadzenie akcji w Uniwersum Marvela. Niestety potencjał, ktory ze sobą niosła ta produkcja nie został wykorzystany. Do tej pory ocenie poddajemy oczywiście tylko połowę sezonu i liczymy, że druga połowa przyniesie wiele ciekawych i zaskakujących rozwiązań. Piszę o tym w odniesieniu szczególnie do osoby agenta Coulsona, który w dziesiątym epizodzie zostaje porwany. W tym kontekście istotny jest fakt powrotu do życia agenta, który jak fani Avengers wiedzą - zabity został przez Lokiego podczas wydarzeń w latającej fortecy. W ciągu tych kilku epizodów parę razy poruszona zostaje kwestia "zmartwychwstania" Coulsona. Wszystko jednak zmierza ku rozwiązaniu tej zagadki, jednak twórcy w żaden sposób nie podpowiadają widzom jaki ta sprawa będzie miała finał.
Trzeba przyznać, że twórcy w bardzo sprawny sposób połączyli wszystkie wątki i najdrobniejsze szczegóły z kinowym uniwersum. Niestety mimo tego udanego zabiegu dziesięć epizodów, które do tej pory mogliśmy oglądać to raczej płytkie, trywialne i momentami infantylne opowiastki. Nie rokuje to zbyt dobrze na przyszłość. Do tej pory zamiast mocnego, stojącego świetnymi bohaterami, nawet mniejszego kalibru, otrzymaliśmy bezbarwną produkcję, z kiepskim aktorstwem i płytkimi postaciami (no może poza Coulsonem). Jeżeli twórcy w drugiej połowie sezonu nie zrobią żadnej rewolucji to zamiast hitu roku 2013 widzowie dostaną największy kit i porażkę.
-- tom571
Powtarza ci się "roku" w ostatnim zdaniu.
OdpowiedzSłyszałem, że porażka. Teraz news potwierdzony. Wracam do "The Wire"...
Tak czekałem na ten serial. Dałem radę obejrzeć pilot. To było straszne doświadczenie.
Odpowiedz