Motyw końca świata od zawsze cieszył się olbrzymią popularnością wśród pisarzy czy twórców filmowych i nasila się zazwyczaj przy okazji występowania dat granicznych czy określanych jako apokaliptyczne. Dzieje się tak m.in. dlatego, że wątek ten rozpala wyobraźnię niejednego odbiorcy. Jednych przeraża, wielu zaś fascynuje. Faktem jest, że wobec takich tematów ciężko jest przejść obojętnie. Niestety w dzisiejszych czasach dobrą literaturę związaną z biblijnym Armagedonem ciężko znaleźć. Tym bardziej może cieszyć fakt, że wreszcie na polskim rynku, nakładem wydawnictwa Fronda ukazała się książka Roberta Hugh Bensona - Władca Świata.
Autor był postacią bardzo intrygującą i niepospolitą. Ordynowany przez własnego ojca na anglikańskiego duchownego, z czasem staje się konwertytą. Jego zbliżenie do wiary katolickiej nie tylko owocuje zmianą wyznania, ale także wyświęceniem na katolickiego księdza. Był autorem licznych dzieł teologicznych, ale także wierszy, esejów i powieści. To właśnie dzięki jednej z nich stał się rozpoznawalny na świecie. W Polsce było zaś odwrotnie, a to za sprawą PRL-owskiej cenzury, która to wycofała wszystkie jego dzieła z z obiegu. Być może w tej kwestii nastąpi zwrot i twórczość Bensona wróci na należne mu miejsce, szczególnie, że wizja, którą ukazał w książce Władca Świata (napisanej ponad sto lat temu) zdaje się być jak najbardziej aktualna.
Akcja powieści rozgrywa się w bliżej nieokreślonej przyszłości, patrząc oczywiście z perspektywy czasów, w których była napisana. Azja zdominowana jest religiami wschodnimi. Zachód zaś pogrąża się w ideologii humanitaryzmu, u którego podstaw stoją masoni, a która wypiera chrześcijaństwo z przestrzeni publicznej. Europa oficjalnie jest zjednoczona, ma jeden parlament i prezydenta. Eutanazja jest powszechnie dozwolona i staje się symbolem godnego odejścia z tego świata. Rodzi się nowy porządek , który zarazem może być końcem naszego świata.
Głównym bohaterem jest Percy Franklin, katolicki ksiądz, pracujący dla biskupa, protektora Anglii. To między innymi z jego perspektywy ukazany zostaje świat katolicki. Poznajemy jak funkcjonuje Kościół jako instytucja. Skontrastowane to zostaje ze światem laickim, ukazanym oczami Olivera Brandta, europejskiego polityka z Londynu. Przedstawione zostaje społeczeństwo odarte z wiary, gdzie jedynym bogiem jest człowiek. Są to oznaki nowego ładu, który pod pozorem ludzkiego dobra niszczy wszystko wokół, niszczy człowieka. Wizja ta jednak, choć na pierwszy rzut oka jest przygnębiająca i pesymistyczna, to dla osób, które się w nią dobrze wczytają, daje nadzieję. Nie jest ona końcem, ale początkiem.
Władca Świata stanowi na swój sposób ciekawe proroctwo. Oczywiście nie wszystko należy brać dosłownie i nie można jednoznacznie powiedzieć, że to co opisał Benson, właśnie teraz się wypełnia. Nie można jednak zaprzeczyć, że wiele elementów ukazanych w tej książce, posiada szereg odniesień do czasów współczesnych. Nawet tak banalne elementy jak transport powietrzny i broń masowej zagłady są wplecione w fabułę. Poza tym Benson rewelacyjnie przewidział, że chrześcijaństwo, które odejdzie od swoich wartości, swojej ortodoksji, stając się otwarte na wszelkie zmiany i nowości, podąży w kierunku rozwarstwień i podziałów. Finalnie to doprowadzi do prześladowań i upadku.
W tym momencie dochodzimy do najważniejszego momentu i całej istoty tej historii, a mianowicie apokalipsy. Według Bensona będzie ona pokłosiem racjonalnych działań człowieka. Bóg staje się dla ludzi bezwartościowy, a w jego miejsce pojawia się rozum i humanitaryzm, będąc zarazem przykrywką dla czystego zła, które dąży do unicestwienia ludzkiej duszy. Jest to także pewnego rodzaju przestroga, która pozwoli nam współczesnym zastanowić się nad swoim życiem. Zadać sobie pytanie dokąd zmierzamy? Przygotować się na to, co i tak ma nastąpić. Kwestia tylko po której stronie się opowiemy. Polecam.
Władca Świata
Autor: Robert Hugh Benson
Wydawnictwo: Fronda
Gatunek: Thriller apokaliptyczny
Data wydania: 28 lutego 2017
Władca Świata stanowi na swój sposób ciekawe proroctwo. Oczywiście nie wszystko należy brać dosłownie i nie można jednoznacznie powiedzieć, że to co opisał Benson, właśnie teraz się wypełnia. Nie można jednak zaprzeczyć, że wiele elementów ukazanych w tej książce, posiada szereg odniesień do czasów współczesnych. Nawet tak banalne elementy jak transport powietrzny i broń masowej zagłady są wplecione w fabułę. Poza tym Benson rewelacyjnie przewidział, że chrześcijaństwo, które odejdzie od swoich wartości, swojej ortodoksji, stając się otwarte na wszelkie zmiany i nowości, podąży w kierunku rozwarstwień i podziałów. Finalnie to doprowadzi do prześladowań i upadku.
W tym momencie dochodzimy do najważniejszego momentu i całej istoty tej historii, a mianowicie apokalipsy. Według Bensona będzie ona pokłosiem racjonalnych działań człowieka. Bóg staje się dla ludzi bezwartościowy, a w jego miejsce pojawia się rozum i humanitaryzm, będąc zarazem przykrywką dla czystego zła, które dąży do unicestwienia ludzkiej duszy. Jest to także pewnego rodzaju przestroga, która pozwoli nam współczesnym zastanowić się nad swoim życiem. Zadać sobie pytanie dokąd zmierzamy? Przygotować się na to, co i tak ma nastąpić. Kwestia tylko po której stronie się opowiemy. Polecam.
--Tomasz Drabik
Władca Świata
Autor: Robert Hugh Benson
Wydawnictwo: Fronda
Gatunek: Thriller apokaliptyczny
Data wydania: 28 lutego 2017
Za materiał do recenzji dziękujemy wydawnictwu:
CHCESZ WIĘCEJ RECENZJI NAJNOWSZYCH KSIĄŻEK? POLUB TĘ STRONĘ:
PODAJ DALEJ →