Brad Falchuk i Ryan Murphy już po raz czwarty zapraszają widzów do mrocznego i przerażającego świata swoich fantazji. Dotychczas mogliśmy przeżyć noc w nawiedzonym domu, poddać się leczeniu w szpitalu psychiatrycznym oraz pobrać naukę w szkole czarownic. Tym razem twórcy zabierają nas do cyrku dziwów oferując jak do tej pory najciekawszy wątek, który od samego początku do końca potrafi przykuć uwagę widzów, szczególnie że na ekranie pojawia się mnóstwo dziwnych postaci, które nie tylko intrygują, ale także potrafią naprawdę przerazić.
Akcja czwartego sezonu rozpoczyna się w 1952 roku, w miejscowości Jupiter na Florydzie. Do miasteczka przybywa cyrk "dziwadeł", którego dyrektorką i opiekunką jest niemiecka emigrantka Elsa Mars. Niestety jej podupadająca trupa nie robi już takiego wrażenia jak dawniej. Elsa za wszelką cenę chce wprowadzić do swojego show nowe atrakcję. Okazja nadarza się, gdy poznaje syjamskie bliźniaczki Betty i Dot posiadające jedno ciało i dwie głowy. Niestety wokół cyrku zaczyna kręcić się coraz więcej ludzi, z czego większość ma niecne plany wobec bohaterów. Przyznać też trzeba, że twórcom wreszcie w czwartym sezonie udało się poskładać do kupy wszystkie wątki, które nam zaserwowali, w odróżnieniu do poprzednich sezonów, gdzie zawsze coś skrzypiało, nie zazębiało się lub stanowiło zwyczajny zapychacz.
Podobnie jak w poprzednich sezonach, także i teraz twórcy kreują całą paletę barwnych i przerażających postaci. W samym cyrku "dziwadeł" mamy siostry syjamskie o jednym ciele i dwóch głowach, kobietę z brodą, hermafrodytę o trzech piersiach, człowieka-kurczaka, chłopaka-homara, chorych na mikrocefalię, karły, ludzi o zniekształconych kończynach, siłaczy, brzuchomówców, morderczych klaunów i morderców psychopatów. Pojawia się także wątek Edwarda Mordrake'a, który kolekcjonuje dziwaków. Sama postać jest owiana legendą. Podobno był on nietypowym bliźniakiem syjamskim. Posiadał jedną głowę, ale dwie twarze - jedną ludzką, a drugą demoniczną. W wieku 23 lat pod wpływem podszeptów swojej drugiej połowy popełnił samobójstwo w Halloween. Od tamtego czasu powraca w to święto i zabiera ze sobą dziwadła posiadające mroczne tajemnice.
Pierwszy raz twórcom zdarza się wprowadzać nawiązania do innego sezonu. Niektórzy bhaterowie oraz wydarzenia mają związek z drugą serią - Asylum. W trupie Elsy Mars występuje chora na mikrocefalię Pepper. Po opuszczeniu cyrku trafia ona szpitala dla chorych umysłowo, gdzie osobiście przyjmuje ją siostra Mary Eunice. W pewnych retrospekcjach możemy zobaczyć młodego nazistowskiego lekarza Hansa Grubera, który także pojawia się w Asylum jako dr Arthur Arden. Falchuk i Murphy w jednym z odcinków oddają hołd twórcy Dziwolągów (do których ewidentnie nawiązują), zachwalając tę produkcję i wykorzystując z niej motyw pościgu bohaterów w deszczu za swoją ofiarą.
Kolejny raz możemy pochwalić aktorów, do czego już przyzwyczaili nas w poprzednich odsłonach. To zawsze był jeden z najlepszych aspektów AHS. Fajnym zabiegiem jest obsadzanie tych samych aktorów w różnych rolach, dzięki czemu możemy porównywać jak sprawdzają się wcielając się w różne, czasami odmienne postacie. Pośród stałych rozpoznawalnych twarzy mamy Jessice Lange, Angelę Bassett, Sarę Paulson, czy Kathy Bates. Z nowych twarzy ujrzymy Michaela Chiklisa, Finna Wittrocka czy sam Neila Patricka Harrisa w roli psychopatycznego brzuchomówcy. Trzeba też otwarcie powiedzieć, że Jessica Lang kolejny raz skrada całe show dla siebie, choć odrobinę przypomina postacie z poprzednich sezonów. Nic nie może stanąć jej na drodze do osiągnięcia celu. To właśnie ona jest prowodyrką wielu zdarzeń i zwrotów akcji. Idealnie oddaje charakter niespełnionej artystki.
American Horror Story: Freak Show to jak do tej pory najlepszy sezon. Twórcom udało się zgromadzić tu wszystkie elementy, których brakowało w poszczególnych poprzednich odsłonach. Najważniejsze jest jednak to, że wreszcie otrzymaliśmy mocną i wciągającą fabułę od początku do samego końca. Twórcy uniknęli ponadto chaosu, który charakteryzował poprzednie odsłony. Nawet paleta barwnych postaci jest idealnie dobrana, a każdy ma swój udział w tworzeniu historii bez żadnych zapychaczy. Nareszcie z czystym sumieniem można powiedzieć, że Brad Falchuck i Ryan Murphy wykreowali swój amerykański horror na najwyższym poziomie.
Podobnie jak w poprzednich sezonach, także i teraz twórcy kreują całą paletę barwnych i przerażających postaci. W samym cyrku "dziwadeł" mamy siostry syjamskie o jednym ciele i dwóch głowach, kobietę z brodą, hermafrodytę o trzech piersiach, człowieka-kurczaka, chłopaka-homara, chorych na mikrocefalię, karły, ludzi o zniekształconych kończynach, siłaczy, brzuchomówców, morderczych klaunów i morderców psychopatów. Pojawia się także wątek Edwarda Mordrake'a, który kolekcjonuje dziwaków. Sama postać jest owiana legendą. Podobno był on nietypowym bliźniakiem syjamskim. Posiadał jedną głowę, ale dwie twarze - jedną ludzką, a drugą demoniczną. W wieku 23 lat pod wpływem podszeptów swojej drugiej połowy popełnił samobójstwo w Halloween. Od tamtego czasu powraca w to święto i zabiera ze sobą dziwadła posiadające mroczne tajemnice.
Pierwszy raz twórcom zdarza się wprowadzać nawiązania do innego sezonu. Niektórzy bhaterowie oraz wydarzenia mają związek z drugą serią - Asylum. W trupie Elsy Mars występuje chora na mikrocefalię Pepper. Po opuszczeniu cyrku trafia ona szpitala dla chorych umysłowo, gdzie osobiście przyjmuje ją siostra Mary Eunice. W pewnych retrospekcjach możemy zobaczyć młodego nazistowskiego lekarza Hansa Grubera, który także pojawia się w Asylum jako dr Arthur Arden. Falchuk i Murphy w jednym z odcinków oddają hołd twórcy Dziwolągów (do których ewidentnie nawiązują), zachwalając tę produkcję i wykorzystując z niej motyw pościgu bohaterów w deszczu za swoją ofiarą.
Kolejny raz możemy pochwalić aktorów, do czego już przyzwyczaili nas w poprzednich odsłonach. To zawsze był jeden z najlepszych aspektów AHS. Fajnym zabiegiem jest obsadzanie tych samych aktorów w różnych rolach, dzięki czemu możemy porównywać jak sprawdzają się wcielając się w różne, czasami odmienne postacie. Pośród stałych rozpoznawalnych twarzy mamy Jessice Lange, Angelę Bassett, Sarę Paulson, czy Kathy Bates. Z nowych twarzy ujrzymy Michaela Chiklisa, Finna Wittrocka czy sam Neila Patricka Harrisa w roli psychopatycznego brzuchomówcy. Trzeba też otwarcie powiedzieć, że Jessica Lang kolejny raz skrada całe show dla siebie, choć odrobinę przypomina postacie z poprzednich sezonów. Nic nie może stanąć jej na drodze do osiągnięcia celu. To właśnie ona jest prowodyrką wielu zdarzeń i zwrotów akcji. Idealnie oddaje charakter niespełnionej artystki.
American Horror Story: Freak Show to jak do tej pory najlepszy sezon. Twórcom udało się zgromadzić tu wszystkie elementy, których brakowało w poszczególnych poprzednich odsłonach. Najważniejsze jest jednak to, że wreszcie otrzymaliśmy mocną i wciągającą fabułę od początku do samego końca. Twórcy uniknęli ponadto chaosu, który charakteryzował poprzednie odsłony. Nawet paleta barwnych postaci jest idealnie dobrana, a każdy ma swój udział w tworzeniu historii bez żadnych zapychaczy. Nareszcie z czystym sumieniem można powiedzieć, że Brad Falchuck i Ryan Murphy wykreowali swój amerykański horror na najwyższym poziomie.
-- tom571
Cykl: [Seriale]
American Horror Story: Freak Show
Twórcy: Brad Falchuk, Ryan Murphy
Obsada: Jessica Lange, Sarah Paulson, Kathy Bates, Michael Chiklis,
Evan Peters, Lily Rabe, Emma Roberts, Frances Conroy, Denis O'Hare,
Angela Bassett, Finn Wittrock, Naomi Grosman i inni
Muzyka: James J. Levine, Mac Quayle
Zdjęcia: Michael Goi
Gatunek: Horror
Kraj: USA
Rok produkcji: 2014
PODAJ DALEJ →